Pierre Gasly tłumaczy swoje słabe tempo w kwalifikacjach Formuły 1 do GP Chin wprowadzeniem nietrafionych ustawień do bolidu.
Kierowca Toro Rosso tydzień temu był szósty w czasówce w Bahrajnie i czwarty na mecie wyścigu. Dziś odpadł w Q1. Zajął 17. pozycję.
Spodziewano się, że na torze w Szanghaju juniorski zespół Red Bulla obniży loty, ale Gasly zwolnił wyjątkowo. Przegrał między innymi z drugim zawodnikiem ekipy Brendonem Hartleyem.
Francuz obwinia za swój kiepski wynik zmiany wprowadzone do samochodu z piątku na sobotę. Wczoraj szło mu dużo lepiej. Na porannym treningu był jedenasty, na popołudniowym dwunasty.
„Wiedzieliśmy, że będzie ciężko o Q3, ale liczyliśmy na zajęcie 11-12 miejsca ze stratą paru dziesiątych sekundy". - mówił.
„Myślę, że dzisiaj zrobiliśmy ogromny krok wstecz w porównaniu do wczorajszego dnia, straciliśmy dużo szybkości (...). Dokonaliśmy pewnych zmian i bolid całkowicie zmienił swój balans, jest zupełnym przeciwieństwem wczorajszego. Straciliśmy wszystkie atuty auta. Jest po prostu super trudno".„Dziś rano o mało nie miałem wypadku na ósmym zakręcie, na dziesiątym też prawie bym się rozbił. Nastąpiła po prostu ogromna utrata przyczepności z tyłu. A wczoraj była to nasza mocna strona - dobra stabilność pojazdu".Poproszony o rozwinięcie, w jaki sposób tracił czas na okrążeniu, 22-latek wyjaśniał:
„Potężna nadsterowność, nie ma trakcji. Ultramiękkie opony w kwalifikacjach - zwykle zapewniają ogromną przyczepność i czujesz ich potencjał, ale tym razem koła tylko wszędzie się ślizgały".„(...) Tak, wielka niespodzianka dzisiaj".Piętnasty w tabeli wyników Hartley uzasadniał ogólny spadek konkurencyjności Toro Rosso w Chinach warunkami atmosferycznymi. Mimo, że włoskiej ekipie nie pomaga na pewno również deficyt mocy silnika Hondy.
„Nie sądzę, że byliśmy w stanie uplasować się dużo wyżej, nie jesteśmy w żaden sposób blisko konkurencyjności, jaką mieliśmy w Bahrajnie". - powiedział Nowozelandczyk.
„Moja osobista opinia jest taka, że największa rola w tym temperatury i wiatru".„Nie mówię, że mam odpowiedzi, ale zdaje się to być trend - było tak samo w Australii w wyścigu".
„Za każdym razem, gdy było goręcej, byliśmy konkurencyjniejsi, a za każdym razem, kiedy jest wietrzniej, zdajemy się mieć z tym dużo większe kłopoty niż inni".
„Aerodynamika bolidu F1 jest bardzo złożona i wiatr naprawdę w niej miesza".
„Dobra wiadomość jest taka, że wiemy, iż mamy potencjał w bolidzie. Chodzi po prostu o wykorzystywanie go w każdych okolicznościach".
2018-04-14 - G. Filiks
0
Komentarze do:
Gasly zabłądził z ustawieniami bolidu