Lewis Hamilton pojechał najszybciej na drugim piątkowym treningu Formuły 1 w Stanach Zjednoczonych. Wykręcić najlepszy czas pomógł mistrzowi świata najwolniejszy Robert Kubica.
GP USA - skrót 2. treningu
W pierwszej dzisiejszej sesji Hamilton zajął dopiero ósme miejsce, ale w drugiej poprawił się o przeszło dwie sekundy, uzyskał rezultat 1:33,232 i awansował na sam szczyt tabeli. Tak dobrego wyniku mogłoby nie być, gdyby nie Kubica. Kierowca Mercedesa bowiem złapał się na prostej w cień aerodynamiczny za bolidem starego rywala. Niewątpliwie dało mu to sporo.
Drugiego Charlesa Leclerka (Ferrari) obrońca tytułu wyprzedził o 0,301 sekundy.
Max Verstappen (Red Bull), który dyktował tempo na pierwszym treningu, tym razem zajął trzecią pozycję, ze stratą 0,315 sekundy.
Czwarta lokata należy do Sebastiana Vettela (Ferrari). Jego od Hamiltona dzieli już 0,658 sekundy. Jeszcze wolniej pojechali dwaj pozostali kierowcy z czołowych zespołów: Valtteri Bottas (Mercedes) i Alexander Albon). Fin był piąty, Tajlandczyk szósty. Ten ostatni ustąpił Hamiltonowi o 1,202 sekundy. Z reszty stawki górą był znowu Pierre Gasly. Zawodnik Toro Rosso ustanowił podobny czas do Albona - i został sklasyfikowany na siódmym miejscu.
Do pierwszej dziesiątki weszli jeszcze Carlos Sainz Jr (McLaren), Lance Stroll (Racing Point) oraz Antonio Giovinazzi (Alfa Romeo).
Kubica zajął niestety ostatnią pozycję. Do Hamiltona stracił 4 sekundy. Z kolei partner z Williamsa - George Russell był szybszy od Polaka o 0,5 sekundy. Mimo, że nie jeździł na pierwszym treningu (jego bolid prowadził wówczas rezerwowy stajni Nicholas Latifi).
Aż czterech zawodników zaliczyło obrót. Najpierw przydarzyło się to Romainowi Grosjeanowi, w tzw. "eskach". Francuz miał pecha, bo zatrzymał się na bandzie - i zniszczył nowe przednie skrzydło, jakie zespół Haas wprowadził na domowe Grand Prix. Do całej sytuacji doszło już po około dziesięciu minutach od rozpoczęcia zajęć. Przez kilka minut wisiała czerwona flaga.
Grosjean uszkodził również inne elementy bolidu, dlatego nie pojawił się więcej na torze.
Potem kontrolę nad samochodem tracili kolejno Giovinazzi, Vettel i Daniił Kwiat. W przypadku Kwiata był to już drugi obrót w ciągu jednego dnia. Ale Rosjanin przynajmniej w nic nie uderzył, podobnie jak dwaj kierowcy wymienieni przed nim.
W końcówce miał miejsce jeszcze jeden incydent. Sainz Jr o mało co nie dotknął się ze Strollem.
Dodajmy, że niektórzy kierowcy ponownie testowali prototypy przyszłorocznych opon, a sędziowie ponownie kasowali czasy okrążeń za wyjeżdżanie poza tor wszystkimi kołami.
Formuła 1 - sezon 2019 - GP USA - 2. trening
Kierowca
Zespół
Czas
Strata
Opony
Okr.
1.
Lewis Hamilton
Mercedes
1:33,232
-
miękkie
34
2.
Charles Leclerc
Ferrari
1:33,533
0,301s
miękkie
33
3.
Max Verstappen
Red Bull
1:33,547
0,315s
miękkie
28
4.
Sebastian Vettel
Ferrari
1:33,890
0,658s
miękkie
35
5.
Valtteri Bottas
Mercedes
1:34,045
0,813s
miękkie
34
6.
Alexander Albon
Red Bull
1:34,434
1,202s
miękkie
32
7.
Pierre Gasly
Toro Rosso
1:34,509
1,277s
miękkie
31
8.
Carlos Sainz Jr
McLaren
1:34,667
1,435s
miękkie
34
9.
Lance Stroll
Racing Point
1:34,744
1,512s
miękkie
29
10.
Antonio Giovinazzi
Alfa Romeo
1:34,839
1,607s
miękkie
29
11.
Daniel Ricciardo
Renault
1:34,924
1,692s
miękkie
29
12.
Daniił Kwiat
Toro Rosso
1:34,975
1,743s
miękkie
36
13.
Nico Hulkenberg
Renault
1:34,988
1,756s
miękkie
32
14.
Lando Norris
McLaren
1:35,025
1,793s
miękkie
30
15.
Sergio Perez
Racing Point
1:35,109
1,877s
miękkie
26
16.
Kimi Raikkonen
Alfa Romeo
1:35,387
2,155s
miękkie
34
17.
Kevin Magnussen
Haas
1:35,442
2,210s
miękkie
28
18.
Romain Grosjean
Haas
1:35,789
2,557s
pośrednie
4
19.
George Russell
Williams
1:36,749
3,517s
miękkie
37
20.
Robert Kubica
Williams
1:37,283
4,051s
miękkie
33
2019-11-01 - G. Filiks
0
Komentarze do: GP USA - 2. trening: Hamilton złapał się za Kubicą