Logo

GP Styrii kwalifikacje: Hamilton najszybszy w strugach deszczu

Mimo niesprzyjających warunków na Red Bull Ringu i zapowiedziom odwołania kwalifikacji, ostatecznie w sobotnie popołudnie udało się zrealizować cały program. W trudnych warunkach najszybszy okazał się Hamilton. Za nim do jutrzejszego wyścigu ruszą Verstappen i Sainz.

Przez obfite opady deszczu do ostatnich chwil nie było jasne, czy kwalifikacje w ogóle się dziś odbędą. Ostatecznie, z 45-minutowym opóźnieniem, auta dostały w końcu sygnał do ruszenia na tor. Z otwarcia padoku skrzętnie skorzystali wszyscy kierowcy, chcąc uzyskać jakikolwiek czas przed potencjalnym pogorszeniem warunków.

Warunki okazały się podchwytliwe. Grosjean i Leclerc "padli ofiarami" zakrętu numer 4, choć udało im się powrócić na asfalt i kontynuować jazdę. Pierwszym wyraźnym liderem sesji został Sebastian Vettel z wynikiem 1:24,235. Szczęście Ferrari nie trwało jednak długo, jako że warunki na Red Bull Ringu zaczęły się poprawiać i o czołowe miejsca z włoską stajnią zaczęły rywalizować Mercedesy i Red Bulle. Ostatecznie górą z tego pojedynku wyszedł Hamilton z wynikiem 1:18,188. Przebłyski dobrej formy w takich warunkach zaczął prezentować już też McLaren. Norris i Sainz zajęli w pierwszym bloku kwalifikacji trzecie i czwarte miejsce.

Szyki paru zawodnikom z dolnej części stawki pokrzyżował Giovinazzi. Kierowca Alfy Romeo wyleciał z toru na dziewiątym zakręcie i rozbił tył bolidu o bandę. Włoch próbował kontynuować jazdę, ale jego auto gubiło kolejne części i ostatecznie zawodnik zjechał z trasy pięć zakrętów później. Pozostawione na torze odłamki zmusiły jednak sędziów do wywieszenia czerwonej flagi na minutę przed końcem sesji, przez co swoich decydujących okrążeń nie mógł dokończyć Kimi Raikkonen, Sergio Perez oraz Nicholas Latifi. Wyniku nie wykręcił także Romain Grosjean, choć już z powodu technicznej awarii swojego auta.

W czasie drugiego bloku kwalifikacji okres lepszych warunków był nawet dłuższy, co pozwoliło kierowcom na uzyskanie niezłych czasów nim nitka Red Bull Ringu znów spływała wodą. Najlepszy w takich warunkach okazał się ponownie Lewis Hamilton (czas 1:17,825), ale nie zabrakło loteryjnych rozstrzygnięć. Do finałowego etapu nie przeszedł Leclerc czy Lance Stroll. Na dwunastym miejscu – najwyższym w karierze – uplasował się George Russell.

W trzecim bloku kwalifikacji deszcz znów przybrał na sile. Dopiero w połowie jego trwania tempo zaczął podkręcać Mercedes. Hamilton i Bottas wydzierali sobie prowadzenie. Ostatecznie zwycięsko z tego pojedynku raz jeszcze wyszedł Hamilton, który w trudnych warunkach wykręcił 1:20,649. Jeden skuteczny kontratak zdołał wyprowadzić Verstappen, który na chwilę wskoczył na pierwsze miejsce, ale odpowiedź Hamiltona była miażdżąca. Osiągnął czas 1:19,273, czym znacznie zdystansował się od rywali.

Dobrą formę utrzymali zawodnicy McLarena. Sainz zakończył sobotę na trzeciej pozycji, a Lando Norris na szóstej. Do wyścigu przystąpi jednak z dziewiątej pozycji w ramach kary za zignorowanie żółtych flag w sesji treningowej. Pierwszą dziesiątkę uzupełnili kolejno Bottas, Ocon, a po Norrisie – Albon, Gasly, Ricciardo i Vettel. Jutro możemy spodziewać się jednak wymieszania tej stawki ze względu na powrót do optymalnych, słonecznych warunków.


2020-07-11 - R. Zakrzewski

0

Komentarze do:
GP Styrii kwalifikacje: Hamilton najszybszy w strugach deszczu