Logo

GP Styrii 1 trening: Racing Point śrubuje formę, Kubica bez popisów

Zaledwie pięć dni po GP Austrii kierowcy powrócili na Red Bull Ring do przygotowań przed drugim wyścigiem. Tempo prac w F1 jest tak wysokie, że przez ten czas rozkład sił zdążył się już trochę zmienić. Najciekawszą informacją dla polskich kibiców jest obecność na torze Roberta Kubicy. Polak jechał spokojnie i skupił się na rozwoju bolidu.

Przygotowania do drugiego w tym sezonie wyścigu (i drugiego na położonym w austriackim regionie Styrii torze – stąd nazwa tego GP) upłynęła pod znakiem często kojarzonej z tym miejscem dobrej, słonecznej pogody. Zespoły nie spieszyły się z wyjazdem na tor i początkowo tylko Sainz i Albon zaliczali okrążenia pomiarowe.

Po pierwszych 30 minutach to nadal kierowca Red Bulla był na szczycie tabeli, choć do konkurencyjnych wyników jeszcze sporo brakowało. Te nie miały się pojawić za szybko, bo unieruchomiony przez awarię silnika bolid Williamsa Nicholasa Latifiego spowodował wywieszenie czerwonych flag i przerwanie sesji.

Zła passa silników Mercedesa się więc utrzymuje, tak samo jak problemy techniczne Haasa. Do tego momentu z garażu przez cały czas nie wyjechał Kevin Magnussen. Na szczycie tabeli tymczasem Albon został zastąpiony przez zespołowego kolegę. Verstappen także nie zbliżył się jednak jeszcze do tempa kwalifikacyjnego, bo skupiał się na jeździe na oponach pośredniej twardości.

Sesję ożywili dopiero kierowcy Mercedesa. Hamilton, który także korzystał z pośredniej mieszanki, wykręcił niezły wynik 1:05,208. Zażarcie walczył z nim Perez, który skończył sesję na pierwszym miejscu z wynikiem 1:04,867. Niecałą setną sekundy za nim uplasował się Verstappen. Obydwaj kierowcy rezultaty te osiągnęli jednak na oponach miękkich, więc ich przewaga niewiele ponad dwóch dziesiątych sekundy nad Mercedesami nie daje im jeszcze pewności lepszego przygotowania bolidu przed sobotnimi kwalifikacjami.

Powracający na tor F1 Robert Kubica zaliczył swój debiut w trakcie wyścigowego weekendu za sterami bolidu Alfy Romeo. Polak pokonał 31 okrążeń, z których najszybsze zakończyło się wynikiem 1:06,797. Kubica był szybszy tylko od Latifiego, który zdążył pokonać tylko sześć okrążeń, oraz Magnussena, który nie wykonał ani jednego okrążenia pomiarowego. Praca Polaka była jednak cenna dla dalszego rozwoju bolidu. Po południu w bolidzie Kubicę zastąpi już Giovinazzi.


2020-07-11 - R. Zakrzewski

0

Komentarze do:
GP Styrii 1 trening: Racing Point śrubuje formę, Kubica bez popisów