SELECT
phpbb_posts_text.* ,
phpbb_posts.post_id, phpbb_posts.post_time, phpbb_posts.poster_id, phpbb_posts.post_username,
phpbb_users.username, phpbb_users.user_komentarze, phpbb_users.user_komentarze, phpbb_users.user_avatar, phpbb_users.user_avatar_type
FROM v10phpbb2.phpbb_posts_text, v10phpbb2.phpbb_posts , v10phpbb2.phpbb_users
WHERE phpbb_posts.topic_id = 49915
AND phpbb_posts_text.post_id = phpbb_posts.post_id
AND phpbb_users.user_id = phpbb_posts.poster_id
ORDER BY phpbb_posts.post_time ASC
[366] MYSQL ERROR: 145 - Table './v10phpbb2/phpbb_users' is marked as crashed and should be repairedGP Rosji - wyścig: Hamilton wygrywa po "team orders" Mercedesa - V10.pl Mobile
Lewis Hamilton zwyciężył wyścig Formuły 1 o Grand Prix Rosji, dostając wygraną "w prezencie" od partnera z Mercedesa, Valtteriego Bottasa.
GP Rosji - skrót wyścigu
Mercedes zastosował tzw. polecenia zespołu (z ang. "team orders") i kazał Bottasowi przepuścić Hamiltona. Dzięki temu Brytyjczyk zwiększył z 40 już do 50 punktów przewagę nad trzecim dzisiaj Sebastianem Vettelem w walce o mistrzostwo świata. Tymczasem do końca sezonu zostało tylko pięć zawodów. Wydaje się, że jedynie jakiś kataklizm może powstrzymać Lewisa przed zdobyciem piątego tytułu w karierze.
Ale prześledźmy wyścig od początku. Ruszając z drugiego pola, Hamilton został zaatakowany na starcie przez Vettela. Chwilę potem sam zaatakował najszybszego w kwalifikacjach Bottasa. Jednak ostatecznie nie doszło do żadnej zamiany pozycjami w ścisłej czołówce. Bottas pozostał pierwszy, Hamilton drugi, a Vettel trzeci.
Z tyłu stawki szalał Max Verstappen. Obchodzący 21. urodziny kierowca Red Bulla przebił się na pierwszym okrążeniu z miejsca 19. na 13.
Z kolei zawodnicy Toro Rosso nie wiedzieć czemu obrócili się jeden po drugim. Niedługo później zespół wycofał z rywalizacji zarówno Pierre'a Gasly'ego, jak i Brendona Hartleya. Najwyraźniej było coś nie tak z ich bolidami.
Bottas prowadził z około 1-sekundową przewagą, aż na 12. okrążeniu zjechał na jedyny pit-stop. Wymieniając opony najwcześniej z liderów, pewnie utrzymał się przed Hamiltonem i Vettelem.
Hamilton natomiast odwiedził mechaników najpóźniej z pierwszej trójki - i spadł za Vettela. Ale nie minęło wiele czasu, a wrócił przed Niemca.
Urzędujący mistrz świata bardzo szybko zaczął szturmować swojego wielkiego rywala. Vettel w pewnym momencie agresywnie zajechał drogę Hamiltonowi, lecz ten przeszedł go zaskakująco łatwo kilkanaście sekund potem.
Później Hamilton jeszcze skarżył się przez radio, że w pierwszej sytuacji Vettel bronił się niezgodnie z przepisami, wykonując dwa ruchy. Całe zdarzenie zostało wzięte pod lupę przez sędziów. Ale nie zdecydowano się na ukaranie Seba.
Losy zwycięstwa rozstrzygnęły się na 25. okrążeniu. Mercedes wprost powiedział Bottasowi, aby puścił Hamiltona. Fin pokornie wykonał instrukcję.
Potem zespół tłumaczył Bottasowi, że Hamiltonowi pęcherzykowała opona i gdyby pozostał na swojej pozycji, mógłby być narażony na ponowny spadek za Vettela.
Na ostatnich okrążeniach Bottas jeszcze spytał ekipę "jak skończymy wyścig?" W domyśle, czy zamienimy się pozycjami z powrotem. Jednak Hamilton dowiózł pierwsze miejsce do mety.
Bottas musiał zadowolić się drugim, a Vettel trzecim.
Na czwartej lokacie finiszował drugi kierowca Ferrari - Kimi Raikkonen. "Iceman" ani przez moment nie liczył się w walce o poszczególne stopnie na podium.
Piątą pozycję wywalczył świetny Verstappen. Co ciekawe, Holender znalazł się na niej już po ośmiu okrążeniach - i to mimo, że rozpoczął zawody na najtwardszych oponach z dostępnych. Realizując nietypową taktykę, solenizant dodatkowo miał przyjemność przez dość długi czas prowadzić w wyścigu - aż do postoju, wykonanego dopiero dziewięć okrążeń przed końcem.
Drugi kierowca Red Bulla - Daniel Ricciardo przebijał się przez stawkę zdecydowanie gorzej. Ale i tak spokojnie zdobył szóste miejsce.
Za plecami czołówki najlepszy był Charles Leclerc. Kierowca Saubera w pełni zasłużył na to miano. Po starcie przeskoczył Estebana Ocona, a na drugim okrążeniu wyprzedził pięknym manewrem po zewnętrznej słynnego zakrętu nr 3 Kevina Magnussena.
Magnussen dziś nie miał tempa, ale przynajmniej zgarnął punkty za ósme miejsce. Zawodnik Haasa twardo bronił się przed Oconem, który bardzo długo naciskał Duńczyka, lecz nie potrafił znaleźć na niego recepty.
W końcu Force India poleciło Oconowi, aby przepuścił Sergio Pereza i pozwolił spróbować wyprzedzić Kevina zespołowemu koledze. "Checo" jednak także nie dał rady. Dlatego potem zamienili się pozycjami ponownie. Francuz zajął dziewiątą pozycję, Meksykanin dziesiątą.
Nie był to dobry wyścig dla jedynego Rosjanina w stawce, Siergieja Sirotkina. Kierowca Williamsa wystartował przed własną publicznością z 13. pola, ale na mecie został sklasyfikowany na ostatnim miejscu. Hamilton zdublował go dwa razy.