Fernando Alonso porównal start w wyścigu Formuły 1 o Grand Prix Monako do rzutu kostką.
Z drugiej strony kierowca McLarena wskazuje, jak łatwo paść ofiarą wypadku w wyścigu, przypominając zamieszanie na pierwszym okrążeniu ostatniego GP Hiszpanii, spowodowane przez obracającego się Romaina Grosjeana.
„Monako to jeden z tych torów, który ma tendencję nieco wyrównywać stawkę i jest trochę jak rzut kostką. Jak widzieliśmy w Hiszpanii, nawet jeśli zakwalifikujesz się dobrze, możesz paść ofiarą dramatu, który potrafi odwrócić sytuację". - mówi.
„Musimy więc zmaksymalizować wszystko w sobotę, a potem walczyć twardo w niedzielę, by zdobyć możliwie najwięcej punktów".
Czeka nas procesja z tymi nowymi bolidami i jazda na jeden pit. A stratedzy już liczą kiedy SC pomoże. RBR ma taki sam silnik panie ALO, a rok temu wiele razy wspominałeś gdzie będzie MAC z innym silnikiem.
przecież to jeden z nudniejszych wyścigów co roku procesja i nic się nie dzieje noo sorry ale taka jest prawda
Kwalifikacje są w nim najciekawsze i pierwsze okrążenia. Potem standard. Większość i tak liczy pewnie na wypadki, usterki i wpadki przy pit stopach. :-)
biorąc pod uwage że mamy Grosjeana,Williamsy i niecierpliwego Maxa to może sie dziać w wyścigu
dokładnie, tu bardziej interesujące są klwalifikacje, więc na sobotę jak zawszę się nastawiam , potem niedziela to start , przerpwa 30min do piwerszych pitstopów i potem znów procejsa bo pitstopów nawet przy SC i tak nie będzie bo nie da się wyprzedzac co już Mercedes boleśnie doswiadczył z Lewisem gdy wygrał Daniel .