Wyścigi Formuły 1 w sezonie 2018 będą pokazywane z nowych ujęć kamer, zdradził dyrektor zarządzający mistrzostw ds. komercyjnych Sean Bratches.
Królowa sportów motorowych przechodzi stopniową metamorfozę pod rządami amerykańskiej spółki Liberty Media. Już w styczniu informowaliśmy, że tego roku zmieni się transmisja telewizyjna Grand Prix. Ulepszyć ją pomagał słynny David Hill, były prezes Fox Sports.
Wśród przygotowanych poprawek znalazło się inne położenie kamer, mające lepiej oddawać szybkość bolidów.
„Będziemy mieć też 25 zwiadowców na każdym GP, aby kontaktowali się z kontrolą wyścigu i informowali, gdzie zaraz dojdzie do wyprzedzania".