Formuła 1 obcięła finansowanie zespołom

Formuła 1 pod rządami Liberty Media przykręciła kurek z pieniędzmi zespołom.

Teamy regularnie otrzymują dofinansowanie z dochodów F1, którego wysokość jest uzależniona między innymi od wyników sportowych danej ekipy.

Niedawno okazało się, że za ostatni kwartał stajnie mają dostać łącznie 273 miliony dolarów, a więc aż o 43 miliony mniej niż w zeszłym roku.

Szef mistrzostw Chase Carey tłumaczy, iż Liberty Media musi ograniczać wsparcie dla zespołów, aby móc prowadzić inwestycje, które zwiększą zyski królowej sportów motorowych w przyszłości.

„Myślę, że Formuła 1 była zaniedbywana przez ciągłe realizowanie wizji krótkoterminowych". - mówi Amerykanin w wywiadzie dla oficjalnej strony internetowej czempionatu.

„(...) Wiele rzeczy ostatnimi laty nie szło w dobrym kierunku, ale w tym roku poprawiła się frekwencja na wyścigach, oglądalność przed telewizorami i myślę, że jest dużo pozytywniejsza atmosfera. Sport potrzebował świeżej energii oraz inwestycji".

„Jeśli chcesz coś rozwijać, nie ma nic za darmo. F1 nie miała struktury potrzebnej do odpowiedniego rozwijania się. Nie było badań, marketingu, nie było organizacji cyfrowej. (...) Zwykle są koszty, a dopiero potem pieniądze się zwracają".

„Rzeczy takie jak jazdy pokazowe bolidami na placu Trafalgar Square czy większe festiwale dla fanów wymagają zainwestowania. Jednak to wszystko inwestycja w przyszłość tego sportu".

„Z punktu widzenia zespołów, oczywiście, każdy chciałby rozwoju za darmo. Świat tak nie funkcjonuje".

„Sądzę, że nasze działania są rozumiane i doceniane. Pod wieloma względami w dużej mierze zgodziliśmy się, co trzeba zrobić dla F1".

2017-11-30 - G. Filiks