Formuła 1 nie pozbędzie się grid girls, ale bardziej zaangażuje je w Grand Prix, zapowiedział specjalista mistrzostw od sponsoringu Murray Barnett.
Miesiąc temu pojawiły się doniesienia, jakoby piękne i nierzadko skąpo ubrane kobiety, zwykle stojące przy bolidach z numerami startowymi kierowców, mogły zniknąć z F1. Ostatnimi laty jest coraz więcej głosów nawołujących do skończenia z tradycją "przyozdabiania" wyścigów dziewczynami. Zarzuca się jej seksizm.
Teraz okazało się, że Formuła Jeden szuka rozwiązania, które sprawi, że wilk będzie syty i owca cała. Grid girls mianowicie mają zostać, tylko nie wyłącznie jako dekoracja.
„Jesteśmy w stu procentach zobowiązani, aby przyjrzeć się grid girls i sprawić, by były ważniejszą częścią zawodów, nie jedynie trzymały tablice i stały przy samochodach". - mówi Barnett.