Sebastian Vettel przyznał, że Ferrari zmaga się ze zużyciem opon podczas eliminacji Formuły 1 w Japonii.
W trakcie piątkowych treningów na torze Suzuka włoski zespół znowu wyraźnie ustępował szybkością Mercedesowi. Jakby tego było mało, miał problem z degradacją ogumienia. Na długich przejazdach opony Vettela i Kimiego Raikkonena pęcherzykowały.
„Myślę, że dziś prawdopodobnie obaj ślizgaliśmy się trochę za bardzo, dlatego niszczyliśmy opony nieco bardziej niż inni". - powiedział Vettel.
Z drugiej strony Niemiec mówił: „Ale ogólnie rzecz biorąc uważam, że było ok. To był czysty piątek. Nie mieliśmy przerw, żadnego kłopotu z bolidem ani niczego takiego, sądzę więc, że możemy skupić się na naszej pracy i teraz oczywiście spróbujemy wycisnąć na jutro wszystko, co zostało w aucie".
Vettel dzisiaj okazał się wolniejszy od Lewisa Hamiltona aż o 0,833 sekundy, mimo tego nie wyklucza wygrania kwalifikacji.
„Myślę, że wiemy co robimy, nie uważam, że próbowaliśmy czegoś innego niż we wcześniejsze piątki. Jak powiedziałem, sądzę, że wiemy, na co stać bolid". - tłumaczył.
„Musimy się na tym skoncentrować i spróbować wyciągnąć wszystko co się da z auta, aby znaleźć się w możliwie najlepszym położeniu. Jeżeli będziemy mogli zgarnąć jutro pole position, świetnie. Jeśli nie, musimy znaleźć się tuż za zwycięzcą i potem zobaczyć, co się wydarzy".
Vettelowi może pomóc deszcz - chociaż nie wiadomo, czy faktycznie spadnie. Dzisiejsze treningi były suche. Rankiem pojawiła się lekka mżawka, ale nikt nie założył opon przejściowych czy deszczowych.