Czołowe bolidy Formuły 1 są zbyt niezawodne, uważa prezes Międzynarodowej Federacji Samochodowej (FIA) - Jean Todt.
Mistrz świata Lewis Hamilton tego roku ani razu nie miał awarii, która wyeliminowałaby go z wyścigu. Kierowca Mercedesa punktował we wszystkich 20 rozegranych Grand Prix.
Wielu sądzi, że właśnie to zdecydowało o jego wygranej nad Sebastianem Vettelem, ale samochód reprezentanta Ferrari tak naprawdę też się nie psuł. Tylko w jednych zawodach Niemiec odpadł przez usterkę auta. Konkretnie świecy zapłonowej.
Todt otwarcie przyznaje, że chciałby, aby bolidy Mercedesa i Ferrari niedomagały częściej. Gdyby oba zespoły dbały mniej o niezawodność, zaoszczędziłyby pieniądze i zapewniły bardziej emocjonujące widowisko fanom.
„Aby zdobyć cztery tytuły musisz być naprawdę wielkim kierowcą". - mówi Todt o Hamiltonie w wywiadzie dla niemieckiego magazynu AUTO BILD MOTORSPORT.
„Nie popełniał błędów, ale też prowadził niesamowicie mocną maszynę - mocną pod względem szybkości i niezawodności".
„Nawet jeżeli Mercedes nie zawsze był najszybszy. Lewis punktował we wszystkich GP. Chodzi mi o to, że samochody są za bardzo niezawodne".„Ferrari także zrobiło na mnie wrażenie. W Singapurze przyczyną odpadnięcia Vettela był wypadek. W rzeczywistości miał prawdziwy kłopot tylko podczas wyścigu w Japonii".
„Utrzymuję: Bolidy Ferrari i Mercedesa są zbyt niezawodne. To kosztuje. Jazdy testowe, praca w symulatorze: za wiele tego wszystkiego. Nie potrzebujemy tego dla dobra Formuły 1. Przeciwnie". - stwierdził.
Zgadzacie się?
2017-12-31 - G. Filiks
0
Komentarze do:
FIA chce więcej awarii w czołówce Formuły 1