Marcus Ericsson wyjawił, że od ponad dwóch lat w ogóle nie pije podczas wyścigów Formuły 1.
W trakcie ostatniego GP Węgier bez uzupełniania płynów musiał radzić sobie Kimi Raikkonen. Ferrari przyznało mu się przez radio, że zapomniało podłączyć w bolidzie pojemnika z napojem. Tymczasem zawody rozpoczęły się w temperaturze 33 stopni Celsjusza, a wewnątrz kokpitu było bez wątpienia jeszcze dużo goręcej.
Cała sytuacja wywołała dyskusje w mediach społecznościowych. W jedną z nich włączył się Ericsson zdradzając, że dla niego jazda bez picia jest już rutyną.
Zawodnik Saubera nie wozi napoju, aby mieć lżejszy bolid. Jak pamiętamy, będąc jednym z najwyższych kierowców w stawce ma problemy, by nie ważyć razem z samochodem więcej niż rywale. A każdy dodatkowy kilogram spowalnia.