Marcus Ericsson ma nadzieję poprawić swoje notowania w Formule 1 pokonaniem tego roku w wewnątrzzespołowym pojedynku obiecującego Charlesa Leclerca.
Kierowca Saubera uchodzi chyba za najsłabszego zawodnika w stawce, aczkolwiek w ostatnim sezonie spisywał się nadspodziewanie dobrze w konfrontacji z juniorem Mercedesa i najmłodszym w historii mistrzem serii DTM, Pascalem Wehrleinem.
W sezonie 2018 będzie mierzył się z kolejnym zawodnikiem uważanym za niepospolity talent. Leclerc to junior Ferrari, który w dwóch poprzednich latach zdobył za pierwszym podejściem mistrzostwo najpierw w serii GP3, potem w Formule 2.
Mimo tego Ericsson wierzy, że może pokonać 20-letniego Monakijczyka, nie tylko ładnie przegrać.
„Moje wrażenie jest takie, że to po pierwsze bardzo dobry kierowca, a także bardzo dobry człowiek". - mówi Szwed.
„To skromny gość. Poznałem go trochę już w zeszłym roku, ale teraz oczywiście bardziej. Nie ma wątpliwości, że to bardzo utalentowany chłopak".„Ale oczywiście wierzę w siebie i myślę, że mogę go pokonać. Muszę wykorzystać moje doświadczenie, moje umiejętności rozwinięte ostatnimi laty. Niemniej jednak jestem przekonany, że walka będzie wyrównana".
„Ubiegłego roku Pascal był bliski zdobycia fotela w Mercedesie, a potem wylądował u nas w Sauberze. Myślę, że byliśmy najbardziej wyrównanym duetem pod względem szybkości na przestrzeni całego sezonu. Niestety nie mieliśmy bolidu, aby pokazać to na wyższych pozycjach. (...) W tym roku mam Charlesa, który jest jednym z najwyżej ocenianych debiutantów od wielu lat. Więc to perfekcyjna sytuacja, abym pokazał swoje możliwości, pokazał co mogę zrobić za kierownicą".
2018-03-08 - G. Filiks
0
Komentarze do:
Ericsson chce wybić się na Leclercu