Formuła 1 naraża się na utratę zespołów, uważa jej były szef Bernie Ecclestone.
Teamy są zobowiązane do startów jeszcze tylko przez dwa sezony. Reguluje to siódme w historii porozumienie Concorde Agreement, jakie ekipy podpisały za czasów Ecclestone'a. Umowa wygaśnie z końcem 2020 roku. Zanim zostanie zawarta nowa, trzeba ustalić przyszły kształt mistrzostw.
Aktualnie zarządzające królową sportów motorowych amerykańskie Liberty Media planuje poważnie zreformować ją w 2021 roku, ale wciąż nie zapadło wiele decyzji w tej sprawie. Na rozstrzygnięcie nadal czekają m. in. takie kwestie, jak nowy sposób obdzielania zespołów dochodami F1, czy objęcie stajni limitem budżetowym.
Ecclestone ostrzegł, że z każdym dniem zwłoki rośnie ryzyko odejścia z serii wielkich graczy: Mercedesa, Red Bulla, a nawet Ferrari.
„Czym dłużej to przeciągają, tym większe prawdopodobieństwo zaprzestania startów przez niektóre teamy". - powiedział 88-letni Brytyjczyk portalowi Motorsport.com.
się dogadać. Każdy chce pieniędzy i równego dostępu do technologii. Tylko dlaczego Ferrari czy Mercedes wydający kosmiczne pieniądze na rozwój technologii mają się nią dzielić za friko z innymi. Czy Red Bull tak chętnie podzieli się choćby tajnikami budowy samochodu ze słabymi stajniami jak np Williams. Z drugiej strony jest kasa. Dlaczego stajnie jadące gdzieś z tyłu będące w f1 często od kilku lat mają dostawać więcej? Nad f1 i tak wiszą czarne chmury. Dzisiaj ludzkość zamiast patrzeć w ekran jak inni uprawiają sporty ekstremalne zaczyna sama je uprawiać. Świat i luzie po prostu się zmienili chcą czegoś innego niż 20 czy 30 lat temu.
bo kpina jest to ze ferrari dostaje ektra 100mln za to ze startują od poczatku, co to ma byc. kto powiedział ze zespoly musza zarabiac na f1? wywalic wszelkie dodatki, placic podstawowa stawke za start np 50mln a reszte kasy dzielic nieco bedziej sprawiedliwie zeby pomiedzy 1 miejscem a ostatnim byla roznica 20-30mln a nie 100 :-D lepszy powinien dostac nagrode za to ze jest lepszy ale nie ze im lepszy tym ma wiecei kasy i staje się jeszcze lepszy
kurcze tak sobie pomyslalem wlasnie ze moze by odwrocic wyplaty . najslabszy dostal by najwiecej po to aby mogl w kolejnym sezonie podniesc poziom i bardziej wyrownac stawke. pewnie to glupie ale cos dla innegoy napewno .no bo przeciez najlepszy dostaje teraz najwiecej i nadal ma zasoby aby odskakiwac slabszym i biedniejszym.ciagle beda wygrywac ci sami przez to
mamy tu nie mało zwolenników socjalizmu. Czy się stoi czy się leży to się należy. A nie przyszło wam do tych pustych głów, ze gdyby wprowadzić wasz głupi system to znalazły by się zespoły, które nie wiele by robiły a brały by kasę za dojeżdżanie do mety by właśnie zarabiać. Jaki z tego był by pożytek dla widowiska. Ja rozumiem Polak wychowany w socjalizmie ukochał ten system ponad wszystko. Widać to w rządzie widać to w społeczeństwie. Sprawiedliwie dzielić kasę tylko sprawiedliwie pracować to się już nie che. Na szczęście w f1 nikt nie jest taki głupi. Co do Ferrari tak oni powinni dostawać najwięcej bo są jeśli chodzi o wyniki w topie a i z f1 na dobre i na złe. Nie szantażowali nigdy odejściem gdy nie mogli zdobywać tytułów jak Mercedes. Williams też dostaje za powiedzmy staż dużo lepsze pieniądze niż wychodziło by z wyników. Obecny system wynagradzania jest dobry. A jako komuś się nie podoba to wypad. Najlepsi niech wystawią po trzy auta i będzie git. Więcej kierowców otrzyma szansę jazdy porządnym sprzętem i równej walki.
a twoi starzy albo dziadkowie to co robili w komunie? lol też brali kasę za "niby robotę" czy się stało to twoim starym/dziadkom się należało heh
nie stali z rękoma w kieszeniach i nie krzyczeli, że im się należy. Jak widzisz nie wychowali mnie na zwolennika socjalizmu i równych podziałów bo się należy.
dobra dobra komuszku, no to niezła z ciebie ukryta czerwona opcja
może potrafisz coś na temat napisać? Bo trolować to najłatwiej. Potrafisz czy szczytem twoich możliwości jest głupio mądre trolowanie?
Moim zdaniem prawda leży gdzieś po środku. Oczywiście zwycięzcom należą się bonusy, nie mniej dodawanie kasy tym już i tak o wiele bardziej rozwiniętym zespołom powiększa przepaść miedzy nimi a tymi słabszymi, co sprawia, że F1 staje się przenudna. Trzeba znaleźć jakieś rozwiązanie, które pozwoliłoby przynajmniej ograniczać ogromną różnicę między elitą a całą resztą. W Ameryce w ligach zawodowych wymyślili coś takiego jak draft. Nie twierdzę, ze to rozwiązanie należałoby przeszczepić do wyścigów samochodowych, ale może na tej bazie próbować zbudować coś innego.
Fabryki powinny odejść dla dobra sportu. F1 to mistrzostwa świata konstruktorów a nie producentów. #supportkubica
Patrzcie, gdyby każdy dostał po 60 baniek podstawy, to nie tak dużo i nie pokryje wszystkich kosztów utrzymania zespołu. Do tego kasa za miejsce kierowcy zajęte w danym wyścigu, odzwierciedlenie puntów. 2.5 bańki za pierwsze miejsce, 1.8 bańki za drugie, 1,5 bańki za trzecie, itd. Do tego ograniczenie budżetu do... nie wiem 200-250 baniek.
nie może być jakiejś podstawy. Bo znaleźli by się tacy co chcieli by zrobić z tego maszynkę do wyciągania pieniędzy. Wystarczył by jakiś słaby samochód bez nakładów na rozwój aby dojeżdżał do mety. I natychmiast w f1 pojawią się rożnej maści biznesmeni chcący wyciągać z tego kasę. Na to popatrzyli by inni i pomyśleli po co walić kasę bez tołku na jakiś rozwój jak i tak można zarobi. W końcu ci najlepsi doszli by do wniosku,że nie ma co pompować kasy na rozwój silników i konstrukcji bo nie ma z kim i o co walczyć. F1 straciła by na szybkości i widowiskowości. Postulat o odejściu zespołów fabrycznych to już skrajny debilizm. Przecież to one utrzymują f1 jako najszybszą dyscyplinę sporów motorowych. Wystarczy zabrać Ferrari i Mercedesa i f1 umrze po kilku latach. Bo znajdą się szybsze serie.
na wasze argumenty na tym wszystkim bardzo by stracił Williams. Punktów by nie było. Kasy za historię by nie było. Została by sama podstawa.