Sebastien Buemi zjawił się wczoraj w fabryce zespołu Toro Rosso w Formule 1 na przymiarkę fotela w bolidzie.
Media spekulują, że Szwajcar jest jednym z kandydatów do ścigania się u juniorskiej ekipy Red Bulla podczas sezonu 2019. Chociaż za faworyta do zatrudnienia uchodzi Daniił Kwiat.
Toro Rosso może wystawić dwóch nowych kierowców w przyszłym roku. Zespół na pewno opuści Pierre Gasly, który dostał awans do głównego teamu Red Bull. Chyba nikt nie będzie zdziwiony, jeżeli ze stajnią pożegna się również Brendon Hartley, rozczarowujący wynikami.
Konsultant Red Bulla - Helmut Marko oświadczył niedawno, że lista kandydatów do startów w Toro Rosso liczy aż 10 nazwisk.
Gdyby jedno z miejsc w przyszłorocznym składzie teamu dostał Buemi, 29-latek wznowiłby starty w F1 po siedmiu sezonach przerwy.
Buemi jeździł w królowej sportów motorowych w latach 2009-2011 - dla Toro Rosso. Kiedy stracił posadę, jego kariera nie przygasła, a wręcz tylko nabrała rozpędu. Od tamtej pory zawojował inne ważne serie wyścigowe. W 2014 roku został mistrzem świata w wyścigach długodystansowych, następnie wygrał sezon 2015/2016 elektrycznej Formuły E, a niecałe trzy miesiące temu zwyciężył 24-godzinne zawody Le Mans.
