Nico Hulkenberg postrzega czekający go wewnątrzzespołowy pojedynek z Danielem Ricciardo w Formule 1 jako szansę na udowodnienie swojej wartości.
Tak mówi Marcin Budkowski - polski dyrektor wykonawczy ekipy Renault, dla której będą jeździć obaj kierowcy.
Hulkenberg swego czasu uchodził za wielki talent w F1, ale dziś uważa się go raczej tylko za solidnego zawodnika. W ubiegłym roku wygrał rywalizację za plecami czołówki, jeżdżącej dużo szybszymi bolidami, lecz zaliczył już osiem sezonów, a nigdy nie stanął na podium. To niechlubny rekord.
Starcie z Ricciardo może wiele powiedzieć o Niemcu. Wszak Australijczyk odniósł w swojej karierze siedem zwycięstw i ma opinię topowego kierowcy. "Hulk" jeszcze nie dzielił garażu z kimś takim. Jeśli zdoła go pokonać, niewątpliwie poprawi swoje notowania.Budkowski tłumaczy: „Nie sądzę, że Nico spoczywał na laurach. Carlos (Sainz Jr, poprzedni partner - red.) zeszłego roku dobrze go naciskał i byliśmy bardzo zadowoleni z tego, jak oddziaływali na siebie nawzajem. Teraz, gdy przychodzi Daniel, ze swoją reputacją bardzo szybkiego kierowcy, który dobrze wyprzedza i który pokazał, że umie wygrywać, Nico widzi to jako okazję, aby udowodnić swoją wartość".