Ross Brawn proponuje tabelę ligową w Formule 1 - nie dla zespołów, a... wyścigów.
Władająca królową sportów motorowych od ponad roku amerykańska spółka Liberty Media chce wydłużyć jej kalendarz do 25 rund. Jednak pełniący w mistrzostwach funkcję dyrektora zarządzającego ds. sportowych Brawn naciska, aby skupiono się nie na ilości, a jakości zawodów.
W tym celu Brytyjczyk chce tworzyć ranking Grand Prix działający podobnie, jak na przykład typowa liga piłkarska. Systematycznie najgorsze wyścigi wypadałyby z "rozgrywek", oddając miejsce najbardziej obiecującym zawodom czekającym na organizację. W skrócie, funkcjonowałaby uporządkowana rotacja.
„Kluczowa rzecz to jakość wyścigu". - mówi Brawn. „Samo zwiększenie liczby zawodów jest bezwartościowe".
„Ale jeśli możemy mieć wspaniałe wyścigi w świetnych lokalizacjach na świecie, to powinniśmy to rozważyć. Chętnie zobaczyłbym w przyszłości ligową tabelę wyścigów. Z biegiem czasu mielibyśmy listę oczekujących z torami najwyższej klasy oraz promotorami czekającymi na wejście do F1 - i wtedy gdyby jakieś zawody zawodziły, usuwałbyś je i wstawiał w to miejsce mocne GP".We wrześniu zeszłego roku dyrektor zarządzający Formuły 1 ds. komercyjnych Sean Bratches pochwalił się, że w ciągu siedmiu miesięcy nawiązało z nim kontakt około 40 krajów/miast/księstw zainteresowanych goszczeniem zawodów.