Dyrektor wykonawczy Formuły 1 ds. sportowych Ross Brawn odpowiedział kierowcom narzekającym na brak emocji w zeszłotygodniowym GP Monako. Brytyjczyk wskazał, że oczekiwanie na liczne pojedynki koło w koło na ulicach Księstwa to naiwność i doradził zachwycanie się innymi aspektami prestiżowych zawodów.
Na specyficznym Circuit de Monaco bardzo trudno wyprzedzać, dlatego wyścig na tym torze często jest tak zwaną procesją. Nie inaczej było ostatniej niedzieli. Pierwsza szóstka osiągnęła metę w takiej samej kolejności, w jakiej wystartowała. Zmienił się dopiero zawodnik na siódmym miejscu. Fernando Alonso oddał tę lokatę Pierre'owi Gasly'emu, bo odpadł przez awarię bolidu.
Tymczasem Daniel Ricciardo nie stracił prowadzenia, choć przez większość dystansu jednostka napędowa zapewniała mu według Red Bulla tylko około 75 procent mocy.
Na mecie co najmniej kilku zawodników kręciło nosem, jak nudna była szósta runda sezonu. Najmocniejsze słowa padły z ust Alonso i aktualnego mistrza świata oraz lidera kasyfikacji generalnej Lewisa Hamiltona. Pierwszy stwierdził między innymi, że obył się właśnie „prawdopodobnie najnudniejszy wyścig w historii Formuły 1", drugi, że „to nie było tak naprawdę ściganie się".Hamilton jednocześnie proponował zmodyfikowanie toru, albo formatu Grand Prix i rozgrywanie w Monako dwóch wyścigów.