McLaren rozstał się ze swoim dyrektorem wyścigowym w Formule Jeden - Erikiem Boullierem.
To pokłosie dalszego ciągu rozczarowujących wyników zespołu z Woking w sezonie 2018. Mówiło się, że stajnia zdecydowanie podźwignie się, gdy zmieni dostawcę silników z Hondy Renault, ale przejście na inną jednostkę napędową nie dało przełomu. Po 9 z 21 zaplanowanych wyścigów team zajmuje 6. miejsce w klasyfikacji generalnej konstruktorów. Więc nawet nie jest liderem środka stawki.
Kryzys dodatkowo wywołał bunt w ekipie, o którym w ostatnim czasie rozpisują się brytyjskie media.
Co najmniej część pracowników zespołu była niezadowolona z osób nim zarządzających, w tym z Boulliera. Francuz jeszcze niedawno zarzekał się, że nie odejdzie, jednak dziś team ogłosił rezygnację 44-latka z posady.
McLaren przechodzi teraz na „uproszczony techniczny zespół kierowniczy". Stanowisko Boulliera zostało skasowane, za to utworzono funkcję dyrektora sportowego, którą objął Gil de Ferran, były dwukrotny mistrz amerykańskiej serii wyścigowej CART i zwycięzca zawodów Indianapolis 500. Urodzony we Francji Brazylijczyk niedawno dołączył do teamu jako konsultant.W stajni zaszły jeszcze inne zmiany personalne. Dyrektor operacyjny Simon Roberts będzie nadzorował produkcję, inżynierię i logistykę, a Andrea Stella został dyrektorem ds. osiągów, odpowiedzialnym za działania operacyjne na torze.