Valtteri Bottas zatriumfował nad hejterami po wygraniu inauguracji sezonu 2019 Formuły 1 w Australii. Kierowca Mercedesa spontanicznie zwrócił się do swoich krytyków - w bardzo ostry sposób.
Ubiegłego roku Fin mimo jeżdżenia w najlepszym zespole nie zwyciężył żadnych zawodów. Mógł finiszować pierwszy w Rosji, ale na polecenie teamu dał się wyprzedzić Lewisowi Hamiltonowi. Taka postawa sprawiała, że fani F1 coraz bardziej z niego kpili. Był nazywany m. in. "pieskiem" mistrza świata.
Do tegorocznego sezonu 29-latek przystąpił w nowym wcieleniu. Na zewnątrz oznaką przemiany jest zarost, zaś w środku postanowienie, że kończy z rolą pomocnika - i wielka determinacja, aby samemu powalczyć o tytuł.
Zobaczymy gdzie będzie po 4 wyścigach? Podejrzewam że wróci na swoje miejsce w szeregu czyli "na pieska" i "murzyn z tyłu".
powinien zamiast odgryzać się hejterom skupić na ściganiu i następnym wyścigu. raz się udało. Ale trzeba jeszcze pokazać, że to jest norma a nie przypadek. W sumie nie miał bym nic przeciwko powtórce scenariusza z Rosbergiem.
Tak z ręką na sercu to na palcach jednej ręki można wymienić gorszych driverów w obecnej stawce od niego, większość to debiutanci. Myślałem, że on zdaje sobie sprawę dlaczego łapie się w ostatnich latach w czołówce wyścigów... Myliłem się...
Dali mu wygrać, żeby podbudować go psychicznie, ale zaraz wróci na swoje miejsce i tyle tego pi....a będzie. Choć niewykluczone, ze Hamilton faktycznie miał problemy, tak czy owak zwycięstwo na pocieszenie.
Banda de** botas kompletnie zdominował wyścig 20s przewagi nad hamiltonem.Czapki z głów idioci
I tak będzie pomagierem. Te słowa powinny paść na koniec sezonu a nie na początek. Moim zdaniem skompromitował się bo to zachowanie dzieciaka a nie zawodowca.
dla tej bandy nieudaczników, brawo Botas!!!
piszecie bzdury o kierowcach F1 a powinniście robić to co wam Botas przekazał.