Valtteri Bottas zdradził, że prawie zabrakło mu paliwa w wyścigu Formuły Jeden o GP Kanady. Przez to o mało co nie oddał drugiego miejsca Maxowi Verstappenowi.
Kierowca Mercedesa zużył dużo paliwa w początkowej fazie zawodów, gdy próbował dotrzymać kroku liderującemu Sebastianowi Vettelowi. As Ferrari dla odmiany jechał ekonomicznie - a i tak odskakiwał Finowi.
Później Bottas musiał sam oszczędzać paliwo i to bardzo poważnie. Gdy mijał metę, Verstappen był już tuż za nim.
„Każdy musiał oszczędzać paliwo, ale sądzę, że Ferrari miało szybkość w zanadrzu, więc mogli oszczędzać je już przed pit-stopem". - mówił 28-latek.
„My wtedy staraliśmy się cisnąć i zbliżyć do nich. Uznaliśmy, że będziemy martwić się o paliwo później".
„Zużyliśmy sporo paliwa przed pit-stopem, dlatego później musiałem dość mocno oszczędzać".
„Nie sądzę, że zostało mi coś w baku na koniec, choć bardzo odjąłem nogę z gazu przed linią start-meta. Dlatego Max znalazł się naprawdę blisko. Nasza sytuacja z paliwem była tak krytyczna".Bottas dodał, że nie dotarłby do mety, gdyby wyścig trwał okrążenie dłużej.
Jednak nawet gdyby zabrakło mu paliwa, albo gdyby w samej końcówce spadł za Verstappena, i tak zostałby sklasyfikowany na drugiej pozycji. Przypomnijmy, że nie uwzględniono dwóch finałowych okrążeń, w wyniku przedwczesnego pokazania flagi w szachownicę.
2018-06-14 - G. Filiks
0
Komentarze do:
Bottas o mało co nie spadł za Verstappena, bo jechał na oparach