Wczorajszy wyścig Formuły 1 w Bahrajnie bezlitośnie obnażył awaryjność bolidów Renault. Żółto-czarny samochód zepsuł się zarówno Nico Hulkenbergowi, jak i Danielowi Ricciardo. Na tym samym okrążeniu.
Dramat francuskiego koncernu wydarzył się ledwie trzy kółka przed metą. Obaj kierowcy zespołu stracili moc. Awaria Hulkenberga wciąż jest badana, natomiast w przypadku Ricciardo wiadomo, że wystąpił problem z układem MGU-K.
Hulkenberg nazwał czarne okrążenie dla siebie i zespołowego kolegi "brutalnym momentem". Niemiec szczególnie ma czego żałować, ponieważ jechał po szóste miejsce. Chociaż wystartował dopiero z siedemnastego pola.
„Na pierwszym okrążeniu było jak na wojnie. To było szalone". - relacjonował.
„Wszędzie bolidy, stłuczki, iskry, latające odłamki - jeden mocno uderzył mnie w kask".„W tym wyścigu mieliśmy wszystko. Spektakularne zawody. Przeprowadziłem wiele manewrów wyprzedzania, miałem z tego frajdę".
„Byłoby naprawdę miło nagrodzić siebie i zespół punktami, po które zmierzałem, ale trzeba po prostu odbudować się innym razem".„W głowie miałem już zaklepany ten wynik". - przyznał
. „Ale to pokazuje, że trzeba dowieźć rezultat do samej mety".
„(...) Oczywiście to gorzka pigułka, trudna do przełknięcia. Brutalny moment, który może się zdarzyć w wyścigach".„Ale z pozytywów, bolid posiadał dziś solidne tempo. Po prostu wczorajsze i dzisiejsze kłopoty pozbawiły nas naprawdę dobrych wyników".
Hulkenberg miał problemy techniczne też w kwalifikacjach. To dlatego ruszał z tak odległej pozycji.
Szef Renault w F1 - Cyril Abiteboul określił ciągłe usterki jako
„coraz bardziej frustrujące i niedopuszczalne".
„Musimy zareagować i przekierować uwagę na wytrzymałość bolidu". - stwierdził.
Ricciardo w momencie awarii zajmował dziesiąte miejsce. Pewnie byłby wyżej, gdyby nie nietrafiona strategia (kolejny element do poprawy), polegająca na wykonaniu jednego pit-stopu zamiast dwóch.
KolizjaHulkenberg i Ricciardo mieli poza tym drobną kolizję. Zawinił Australijczyk. Na dohamowaniu zblokował koło i wpadł na zaskoczonego "Hulka". Ten w efekcie nieuchronnie przejechał nowemu partnerowi po przednim skrzydle.
„Wjechanie w Nico nie było planowane. Jeszcze nie mam opanowanego hamowania. Tego nie było w scenariuszu!" - skomentował Ricciardo.
2019-04-01 - G. Filiks
1
Komentarze do:
Bolidy Renault jednocześnie straciły moc. "Brutalny moment"
Poszli w kierunku ekstremalnym z silnikiem i będą próbować taktyki mocnych pojedyńczych wyników całkiem ciekawa strategia względem zeszłego roku gdy to ciułali drobne punkty i liczyli że się poszczęści