Charlec Leclerc nazwał szaleństwem to, jak złożona jest Formuła 1.
Mistrz Formuły 2, który zadebiutował w królowej sportów motorowych podczas inauguracji sezonu 2018 w Australii, nie może się nadziwić zwłaszcza liczbie przycisków na kierownicy bolidu.
Junior Ferrari i kierowca Saubera określił zeszłotygodniowe Grand Prix jako „prawdopodobnie jeden z najbardziej wymagających weekendów" w swojej karierze.
„W juniorskich formułach, OK, wchodzisz do wyższej serii, masz więcej mocy i więcej docisku. To potrafiłem przyswoić dosyć szybko. Ale w Formule Jeden szczerze mówiąc jest tyle innych nowych rzeczy, tyle ludzi dookoła i szczególnie tyle przycisków, że to szalone". - powiedział 20-latek.
„Gdy wiesz, co możesz zrobić tymi przyciskami, zyskujesz. To tak potężne narzędzie. Potencjał do poprawy na tym polu jest ogromny. To przyjdzie z doświadczeniem".Podczas weekendu wyścigowego F1 jest również dużo więcej pracy niż na zawodach F2.
„Myślę, że chodzi także prostu o przyzwyczajenie się, ponieważ w Formule 2 kończysz kwalfikacje i jeśli dobrze ci poszły, idziesz spać na sofie, po czym budzisz się i wracasz na tor 10 minut przed wyścigiem. To trochę bardziej skomplikowane, ale mówiąc w skrócie, teraz dni są dużo bardziej intensywne. Ale taka jest ta robota". - tłumaczył Leclerc.
Najważniejsza seria wyścigowa świata jednak go nie przerosła. Jak na pierwszy występ, wypadł dość nieźle. W kwalifikacjach ustąpił zespołowemu partnerowi Marcusowi Ericssonowi, lecz o mniej niż 0,1 sekundy - i to mimo popełnienia błędu. W wyścigu popisał się wyprzedzeniem po restarcie Lance'a Strolla. Finiszował też przed Brendonem Hartleyem, co dało mu 13. miejsce (pięciu zawodników odpadło).
Według rankingu ułożonego na podstawie ocen oficjalnych ekspertów Formuły 1 Monakijczyk był siódmym najlepszym kierowcą na torze Albert Park.
Łatwiejszy start
Leclerc dodał, że nie wszystko w F1 jest trudniejsze niż w F2. Jedna rzecz okazała się łatwiejsza. To start do wyścigu.
„W Formule Jeden nie ma żadnej pomocy, ale systemy tutaj są tak rozwinięte, że nieco łatwiej dobrze wystartować, a jeśli ruszysz źle nie tracisz tyle, ile w Formule 2". - wyjaśnił.
2018-03-30 - G. Filiks
0
Komentarze do:
Bolid F1 jest szalony w obsłudze wg Leclerca