Robert Kubica nie powinien mieć problemów z obserwacją świateł na starcie jutrzejszego wyścigu Formuły 1 o GP Bahrajnu. Jak donosi portal Motorsport.com, po kłopotach w Australii postanowiono zamontować na torze Sakhir drugą dodatkową sygnalizację.
Przystępując do pierwszych zawodów sezonu 2019 z ostatniego pola, Kubica nie widział dobrze głównych świateł. Częściowo zasłoniło je tylne skrzydło bolidu kierowcy poprzedzającego Polaka. Reprezentant Williamsa mówił, że wręcz "spanikował". Na szczęście uratowały go pomocnicze światła z lewej strony.
W podobnych tarapatach byli George Russell i Pierre Gasly. Brytyjczyk obserwował odbicie świateł w oknach budynku na padoku, Francuz zaś wystartował gdy zobaczył, że ruszają inni.