Fernando Alonso zwyciężył w debiucie wyścig Długodystansowych Mistrzostw Świata.
Były dwukrotny mistrz świata Formuły 1 wspólnie z Sebastienem Buemim i Kazukim Nakajimą wygrał dziś Toyotą LMP1 sześciogodzinne zawody na belgijskim torze Spa-Francorchamps, które zainaugurowały supersezon 2018/2019 cyklu WEC.
W piątkowych kwalifikacjach Hiszpan wraz z Nakajimą ustąpili kierowcom z załogi siostrzanej Toyoty - Kamuiemu Kobayashiemu i Mike'owi Conway'owi - ale później najszybsze auto wykluczono za nieprawidłowy numer identyfikacyjny przepływomietrza paliwa.
Tym samym samochód Alonso wystartował w sobotę z czoła stawki, a drugi wóz Toyoty ruszył z alei serwisowej. W zaistniałej sytuacji przez większość wyścigu Fernando i jego dwaj koledzy jechali po wygraną niezagrożeni. Prototypy prywatnych zespołów były dużo wolniejsze.Zanim druga Toyota wysunęła się na pozycję wicelidera, pierwsza już zbudowała sobie sporą przewagę. Mimo, że Nakajima najpierw zjechał na dodatkowy pit-stop, bo miał źle zapięte pasy bezpieczeństwa, a krótko potem się obrócił.