Fernando Alonso potwierdził, że rozważał zakończenie kariery w Formule 1 po sezonie 2017.
Męcząc się trzeci rok z niekonkurencyjnym i awaryjnym silnikiem Hondy w McLarenie, a także nie mając szans na przejście do któregoś z trzech czołowych zespołów, były dwukrotny mistrz świata brał pod uwagę porzucenie królowej sportów motorowych i skupienie całej swojej uwagi na próbie zdobycia tak zwanej "Potrójnej Korony".
Ostatecznie Hiszpan podpisał nowy kontrakt z McLarenem, który na sezon 2018 zmienił dostawcę jednostek napędowych na Renault.
36-latek jednocześnie będzie startował w Długodystansowych Mistrzostwach Świata (WEC), aby wygrać 24-godzinny wyścig Le Mans.
I tak to jest gdy Czysty Talent, Prawdziwego Wojownika czyli Alonso umiejscowimy na kierownicą słabego i awaryjnego McLarena a do bolidu "który jeżeli by tylko mógł sam jeździć to sam wygrywał by wyścigi" posadzimy takiego przeciętniaka jakim jest Hamilton aka Przestępca Podatkowy.
Przypominam Ci dziecko że już jeździli w jednym zespole, i Lewis udowodnił, że jest jedynym kierowcą na poziomie Fernando. Czego o panie Sebastianie, w rywalizacji z Danielem nie można powiedzieć. Hahahahaahha
jak rywalizacja Daniela z Daniłem w jednym zespole.A najlepsza jest ucieczka Vettela do Ferrari buahahahahahahaha,do fabrycznej ekipy ,która jako jedyna w stawce mogła dogonić fabrycznego Mercedesa.I to był dziecko powód dla którego Vettel tam poszedł ,uciekł z teamu który miał prawie 100KM straty na klienckim silniku do jedynego fabrycznego teamu w całej F1 oprócz Merca