Kariera Fernando Alonso w Formule 1 była pełna sukcesów, ale i afer. Dwukrotny mistrz świata zakończył ją wczoraj w Abu Zabi kolejną kontrowersją. Choć nie takiego kalibru, jak wcześniejsze.
Kierowca McLarena pod koniec finałowego wyścigu sezonu 2018 był jedenasty i miał małą stratę czasową do zamykającego punktowaną dziesiątkę Kevina Magnussena. Gonił zawodnika Haasa tak, że aż ściął zakręt. Trzy razy, na trzech okrążeniach z rzędu.
Oczywiście nasuwa się pytanie, czy Hiszpan celowo kombinował, aby doścignąć rywala.
Sam zainteresowany nie skomentował sprawy. A przynajmniej nie możemy znaleźć żadnej wypowiedzi 37-latka na ten temat.
Sędziowie zareagowali na całą sytuację dając Alonso trzy 5-sekundowe kary. Nie zmieniło to jego końcowej pozycji. Dostał również 3 punkty karne, które naturalnie także nie mają żadnego znaczenia.
Teoretycznie Fernando mógł nawet zobaczyć czarną flagę, oznaczającą dyskwalifikację, ale dyrektor wyścigów F1 z ramienia Międzynarodowej Federacji Samochodowej (FIA) Charlie Whiting uważa, że sędziowie nie brali pod uwagę takiego rozwiązania.
„Myślę, że byli zdziwieni, że stało się to na trzech okrążeniach z rzędu". - mówi.
„To był koniec wyścigu i nie byłoby bardzo miło, gdyby pokazano komuś takiemu jak Fernando w jego ostatnich zawodach czarną flagę, prawda?"
„Nie sądzę, że w jakimkolwiek momencie dyskutowano o czarnej fladze". - dodaje.
2018-11-26 - G. Filiks
0
Komentarze do:
Alonso celowo ścinał zakręt?