Fernando Alonso pokazał podczas nocnego wyścigu Formuły 1 o GP Singapuru kolejny raz, że potrafi czynić niemal cuda w niekonkurencyjnym bolidzie McLarena. Po starcie z jedenastego pola były dwukrotny mistrz świata przebił się na siódme miejsce, najwyższe dostępne dla kierowców spoza trzech zdecydowanie najlepszych zespołów. Hiszpan określił swój wynik jako "małe zwycięstwo".
„Siódme miejsce to dla nas małe zwycięstwo. Rozegraliśmy dzisiejszy wyścig perfekcyjnie - mieliśmy dobrą strategię, dobry dobór opon i zdobyliśmy dobre punkty".
Niemniej jednak trzeba wspomnieć, że Alonso ułatwił zadanie start na ultramiękkich oponach. Czołowa dziesiątka z kwalifikacji musiała ruszyć na slickach hipermiękkich, zdecydowanie mniej wytrzymałych. Oznaczało to wcześniejszy pit-stop i znalezienie się w tłoku na torze po powrocie z boksów.Poza tym, na pierwszym okrążeniu odpadł startujący z dziewiątego pola Esteban Ocon.
Jeszcze trochę i powstanie tytuł mistrza świata reszty stawki. Minuta straty do 6 kierowcy lub ostatniego z czołowej trójki w każdym wyścigu to przepaść.
I to jest mega dobry kierowca wyciska 1000000000000000000% z gównianego bolidu. Szkoda,że taki Vettel nad nim górował w wolnossącym Red Bulu gdy RBR był po za zasięgiem. Alo powinien mieć przynajmniej 4 tytuły majstra,zasługuje na to
Xsawierr racja , 2010,2012 to powinien być tytuł dla Alo, takie cuda jakie on wyczynia w słabym bolidzie to masakra, szkoda tylko że charakter ma taki butny, to mu nie pomogło.
Lolek pisze sam ze sobą 😂😂😂
w 2012 powinien pomóc mu Kubica i gdyby Kubica jeździł w Ferrari a nie na wózku inwalidzkim pewnie Alonso miałby 3 tytuł
Powiem wam, Kubica z Alonso w Ferrari mocno by się cięli i mieli by tytuły.vetel nigdy by nie trafił do Ferrari. A teraz byśmy oglądali pojedyni Kubicy z Hamiltonem które były bardzo wyrównane.BMW niemiecki zespół wolał Kubice niż niż Vetela a oni wiedza na 100% kto jest szybszy.Po odejścia Alonso w F1 zostaje pustka, która tylko Kubica może wypełnić ☹