Fernando Alonso pokazał podczas nocnego wyścigu Formuły 1 o GP Singapuru kolejny raz, że potrafi czynić niemal cuda w niekonkurencyjnym bolidzie McLarena. Po starcie z jedenastego pola były dwukrotny mistrz świata przebił się na siódme miejsce, najwyższe dostępne dla kierowców spoza trzech zdecydowanie najlepszych zespołów. Hiszpan określił swój wynik jako "małe zwycięstwo".
„Siódme miejsce to dla nas małe zwycięstwo. Rozegraliśmy dzisiejszy wyścig perfekcyjnie - mieliśmy dobrą strategię, dobry dobór opon i zdobyliśmy dobre punkty".
Niemniej jednak trzeba wspomnieć, że Alonso ułatwił zadanie start na ultramiękkich oponach. Czołowa dziesiątka z kwalifikacji musiała ruszyć na slickach hipermiękkich, zdecydowanie mniej wytrzymałych. Oznaczało to wcześniejszy pit-stop i znalezienie się w tłoku na torze po powrocie z boksów.Poza tym, na pierwszym okrążeniu odpadł startujący z dziewiątego pola Esteban Ocon.