Alexander Albon w 2019 roku zrealizuje marzenie o startach w Formule 1, ale mało brakowało, a kilka lat temu zakończyłby wyścigową karierę.
Jak ogłoszno w tym tygodniu, tajsko-brytyjski kierowca będzie ścigał się w następnym sezonie F1 dla Toro Rosso, juniorskiego zespołu Red Bulla.
Zaczynając w 2012 roku starty w wyścigach jednomiejscowych bolidów, Albon znajdował się pod skrzydłami producenta popularnego napoju energetyzującego, ale po ciężkim sezonie w Formułach Renault 2.0 stracił ważne wsparcie austriackiej firmy. Na dodatek przeżywał trudne chwile w życiu osobistym. Jego matka trafiła do więzienia na kilka lat.
Właśnie wtedy był bliski decyzji o odwieszeniu kasku na kołku.
„To był dla mnie trudny rok z wielu powodów, nie tylko ze względu na wyniki, ale właśnie dlatego zacząłem pracować dużo ciężej". - wspomina w wywiadzie opublikowanym przez Red Bulla.